Wybrane słowa testamentu św. Jana Bosko poświęcone Matce Bożej:
„Oczekuję was w niebie. Tam rozmawiać będziemy o Bogu, i Maryi Najświętszej, Matce ostoi naszego Zgromadzenia… Litościwy Bóg i Jego Najświętsza Matka przychodzili nam z pomocą w naszych potrzebach. Sprawdzało się to szczególnie, ilekroć znajdowaliśmy się w konieczności zaopatrzenia naszych biednych i opuszczonych chłopców, a jeszcze bardziej, gdy ci znajdowali się w niebezpieczeństwie duszy. Najświętsza Maryja Panna na pewno będzie się nadal opiekować naszym Zgromadzeniem i dziełami salezjańskimi, jeżeli my będziemy stale pokładali w Niej swoją ufność i szerzyli Jej cześć…”
Jednakże wiele wczeniej, bo jako 9-letni chłopiec słyszy zapewnienie Chrystusa – Dobrego Pasterza: „Dam ci Mistrzynię, pod której kierunkiem zdołasz osiągnąć mądroć, bez której wszelka mądrość staje się głupotą”.
Od wczesnego dzieciństwa Jan Bosko oddycha atmosferą maryjną, związaną w rodzinnej okolicy z kultem Madonny łaskawej w Castelnuovo, potem Bolesnej gdy przebywał w Moncucco, Łaskawej i Różańcowej w Chieri, Pocieszenia w Turynie. Przed tą ostatnią prowadził modlitewny dialog 25 listopada 1856 r. kiedy zamknął oczy swojej ziemskiej matce Małgorzacie: „A teraz Ty musisz zająć puste miejsce. Matka jest koniecznie potrzebna w mojej dużej rodzinie… Powierzam Ci wszystkich moich chłopców. Opiekuj się nimi teraz i zawsze”.
W życiu i pobożnoci maryjnej księdza Bosko można wyróżnić trzy etapy rozwoju jego nabożeństwa do Matki Najwiętszej.
Pierwszy etap, to rozmowa z Maryją przez odmawianie Zdrowaś Maryjo, modlitwy Anioł Pański, Różańca i Litanii. Rozmawiał z Nią sam i z gromadą zwabionych sztuczkami towarzyszy. Na tym etapie czcił ukochaną Matkę, wyrażał swoją wdzięczność i upraszał łaski. Później dojrzewał duchowo, bo nie tylko oczekuje na łaski Madonny, ale także staje się posłuszny Jej wskazaniom, obdarza Ją dziecięcym zaufaniem i szlachetniejszą miłością. Przez Nią w całej pełni ofiaruje się Panu Jezusowi Pasterzowi dusz, które mu wkrótce powierzy.
Drugi etap nabożeństwa Maryjnego naszego duchowego Ojca, to szczególny kult Niepokalanej. Jest to czas szczególnego rozwoju Jej kultu. Wkrótce, bo w roku 1854 Pius IX ogłosi dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Kult Niepokalanej ma wówczas szczególne znaczenie dla walczącego Kościoła. Najświętsza Dziewica depcząca głowę węża staje się symbolem zwycięstwa nad zakusami szatana atakującego Kosciół, hierarchię, seminaria, zakony. Niepokalana staje się symbolem zwycięstwa nad masonerią, herezją i indyferentyzmem. Ksiądz Bosko oczekiwał od Niej pomocy w walce, jaką prowadził z waldensami, sięgającymi po młodzież katolicką i zalewającymi lud antykościelną propagandą. Dla księdza Bosko Niepokalana staje się idealnym wzorem, który młodzi chłopcy mogą naśladować, idąc przez Maryję do Jezusa. Za takim wyłonionym i wskazanym przez księdza Bosko wzorem pójdą odważnie Bartłomiej Garelli, Dominik Savio i Michał Magone.
Do końca życia i swoich ziemskich dni ksiądz Bosko będzie przypominał swoim wychowankom: „Jest prawie niemożliwą rzeczą iść do Jezusa bez pośrednictwa Maryi”.
Trzecim etapem nabożeństwa Maryjnego księdza Bosko, to już świadomy kult Maryi Wspomożycielki Wiernych. Ksiądz Bosko dobrze wiedział o kulcie Maryi Wspomożycielki Wiernych u Piusa VII wyzwolonego z niewoli francuskiej. Przełomowym jednak momentem dla księdza Bosko była wizja dwóch kolumn niosących wybawienie napadniętym przez wrogów chrześcijanom. Obok kolumny z wielką? hostią? Naj?wi?tszego Sakramentu stała ni?sza nieco, zwieńczona figur? Niepokalanej i ozdobiona napisem: „Wspomożenie Wiernych”. Już samo zestawienie tytułu Niepokalanej i Wspomożycielki było dla księdza Bosko natchnieniem do gorliwszego zajęcia się akcją spo?eczn? Maryi na rzecz chrzecija?stwa, Kościoła i papiestwa. Zapoznajmy się, chociaż fragmentarycznie z myślami świętego Jana Bosko na temat kultu Maryi Wspomożycielki Wiernych. „Bóg pragnie wsławił swoją Matką poprzez wiele nadzwyczajnych łask, szczególnie gdy zwracamy się do Niej, nazywając Ją Wspomożycielką. Szukajcie pomocy Wspomożycielki Wiernych i bądźcie przekonani, że Ona może wam więcej pomóc, ni? lekarze. Maryja nazywa się Wspomożeniem Wiernych, ponieważ broni nas zarówno przed wrogami zewnętrznymi jak i wewnętrznymi. Wiara we wstawiennictwo Maryi Wspomożycielki Wiernych wszędzie działa cuda. Bądźcie przekonani, że jeżeli Matka Najświętsza wspiera wszystkich, to o nas troszczy się w sposób szczególny jako o swoje najdroższe dzieci, a gdy Ją przyzywamy, na pewno przybędzie nam z pomocą w momencie, gdy będziemy tego najbardziej potrzebowali. Maryja Wspomożycielka Wiernych, jest potężną obron?, straszną? dla tych, którzy chcą przeciwstawić się Jej dziełu, ale wszechmocną dla tych, którzy znajdują się pod Jej płaszczem.
Bóg i Jego Matka nie pozwolą, by powtarzano na próżno: Maryjo Wspomożenie Wiernych, módl się za nami. Maryja tak bardzo lubi nam pomagać. Maryja kocha młodzież i dlatego kocha i darzy łaskami tych, którzy zajmują się młodzieżą. Maryja niech będzie Wspomożeniem w życiu, podporą w smutku i niebezpieczeństwach, pomocą w śmierci, radością w niebie. Bazyliką Wspomożycielki Wiernych w Turynie możemy słusznie nazywać domem Maryi i to domem, który Ona sama sobie zbudowała. Trzeba pisać, trzeba mówić o tym i zawsze głosić w kazaniach, że Maryja Wspomożycielka wyprasza i będzie wypraszała szczególne łaski, nawet niezwykłe i cudowne dla tych, którzy pomagają w wychowaniu po chrześcijańsku opuszczonej młodzieży czynem, radą, czy też dobrym przykładem lub tylko modlitwą. Matka Boża pragnie, żebyśmy się do Niej zwracali pod wezwaniem: Maryjo, Wspomożenie Wiernych, módl się za nami. Przede wszystkim chcę polecić wam wielkie, czułe, szczere i wytrwałe nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny. O, gdybyście wiedzieli ile ono warte, nie wymienialibyście go na złoto całego świata. Miejcie je, a sądzę, że pewnego dnia stwierdzicie: Venerunt omnia mihi bona partier cum illa. „Częsta Komunia święta jest potężną kolumną, na której wspiera się jeden z biegunów świata. Nabożeństwo zaś do Matki Najświętszej jest tą drugą kolumną, która podtrzymuje drugi biegun świata”. Art. Ze strony Oratorium św. Jana Bosko w Łodzi